Kawa – to stan umysłu
Na początku była kawa.
Ajmo na kavu – jedno z najpopularniejszych i najczęstszych zwrotów w Chorwacji. Chorwaci to wielcy amatorzy kawy. Mowa tu o samym napoju jak i o sposobie spędzania czasu.
Sposób przyrządzania kawy w domu jest specyficzny. Tradycyjnie kawę mieloną gotuje się w specjalnych „zaparzaczkach”, dżezvach. Kawa musi być oczywiście słodka. Kiedyś piło się taką kawę bez mleka, obecnie dodaje się coraz częściej mleko.
Charakterystyczne jest to, że w Chorwacji nie ma kawy w ziarenkach ani ekspresów do kawy (po za kawiarniami). Kultura przyrządzania kawy poprzez gotowanie jej w dżezwach nie wymusiła na Chorwatach konieczności zakupu wynalazków XXX wieku tak popularnych na zachodzie czy nawet w Polsce. Zrobiłam kiedyś eksperyment – chciałam sprezentować chorwacką kawę (owszem, istnieje taka) w ziarenkach moim rodzicom (mają ekspres do kawy, który mieli kawe;)) i obeszłam około 5 dużych supermarketów – różnych, chorwackich i tych niemieckich i nie znalazłam szukanego produktu.
Kawę piją wszyscy. Kobiety i mężczyźni, nastolatkowie. Mężczyzn można spotkać często w kawiarniach, jak piją espresso „po chorwacku” a więc zamawiają jedno malutkie espresso (podane obowiązkowo z wodą w osobnej szklance) i siedzą nad tym małym espresso około 2 godzin, czytając gazetę i paląc papierosy. Tak właśnie wygląda ich chorwackie śniadanie.
Siedzących „na kawie” równie często można spotkać mężczyzn jak i kobiety. Nikogo nie dziwi fakt, że dwóch dorosłych facetów umówiło się na kawę.
Kawa to pierwsze co zostanie zaproponowane przekraczając chorwacki dom. Nie wypada odmówić.
Kawa to także czasoumilacz, często bardziej wyrażenie ponieważ wyjście na kawę dotyczy tzw. Wyjścia z domu, spędzania czasu po za domem, niekoniecznie pijąc przy tym kawę.
To jak bardzo Chorwaci są przywiązani do rytuału wychodzenia na kawę jest dobrze widoczne w dużych supermarketach. I najlepiej do widać na przykładzie sieci handlowych Kaufland lub Lidl. Praktycznie przy większości ich supermarketów zbudowane są minikawiarnie, aby zmęczony zrobionymi zakupami lub zmęczony wizją zakupów Chorwat mógł usiąść na kawie i pogadać. W Polsce Lidl ani Kaufland nie otworzyli kawiarni.
Oczywiście Chorwaci piją kawę w domu, ale piją ją też bardzo często w kawiarniach. Kawa to święty rytuał. Często chodzi o wyjście z domu, spotkanie. Kawę pije się ze wszystkimi, znajomymi, przyjaciółmi, partnerami biznesowymi. Często jak rozmawiam z Polakami to zawsze oni zwracają uwagę tę kawę i ten czas spędzony w kawiarniach właśnie na kawie i dziwią się temu chorwackiemu traceniu czasu. Ale to nie jest strata czasu. To czysta przyjemność, cieszenie się chwilą, usiąść na kawie, nad morzem, w pięknych okolicznościach przyrody, w słońcu i cieszyć się i smakiem kawy ale i towarzystwem. I nie traktować tego jako straty czasu ale właśnie wykorzystaniem czasu w najlepszy możliwy sposób. Skąd pieniądze na tę kawę skoro sytuacja budżetów domowych nie jest taka różowa? Chorwaci mówią sami o sobie, że na kawę zawsze są pieniądze. Ale tak na serio, w Chorwacji kawa nie jest droga. Koszt kawy to średnio 1 do 1,5 euro, kiedy w Polsce trzeba zapłacić za nią 3 euro…