W światowy dzień książki chciałam się podzielić moimi 3 (trzema, słownie, trzema ulubionymi książkami) ale się nie da:) Wyszło na to, że zaczęłam od 3 książek, ale skończyłam na 10 ulubionych autorach. Jeśli przeczytaliście mój urodzinowy wpis to wiecie, że nie jestem fanką ciężkich lektur, wolę te łatwe, miłe, lekkie i przyjemne. Często wybieram też wersje audiobookową. Ale wracając do meritum. Ostatecznie, chciałam się podzielić listą moich ulubionych autorów. Zdaje sobie też sprawę, że czytam/słucham za mało. Lista jest przedstawiona losowa. Fannie Flagg nie jest ważniejsza od Remigiusza Mroza czy Jane Austen:)
Fannie Flagg. Moja ulubiona książka to Dogonić Tęczę, mam też wiele innych, posiadam też wersję angielską tejże powieści i kocham z całego serca.
J.K. Rowling: Harry Potter. Tutaj myślę, że komentować nie trzeba. Miałam chyba 10 lat kiedy przeczytałam pierwszą część i tak czytałam do 18stki chyba;) P.S Wersje filmowe z dubbingiem – nie. Może dlatego, że średnio przepadam za dubbingiem w filmach nieanimowanych. Warto też wspomnieć o nowej serii tej autorki z Cormoranem Strike’m, powieść detektywistyczna – daje rade;)
Katarzyna Grochola: Przyznaję się, że ta autorka trafiła tu przez przypadek. Mam dwie jej ulubione książki a mianowicie: Houston, mamy problem oraz Przeznaczeni. Więcej nie przeczytałam, albo uznałam, że są nudne i nie będę ich komentować. Te dwie – polecam z całego serca.
Seria Camilli Läckberg – Kocham kryminały, te szwedzkie też. Oczywiście wszystkie wydają się podobne po przeczytaniu 3 lub 4 książki, ale i tak je czytam albo słucham:)
Seria Katarzyny Puzyńskiej Lipowo. Polski kryminał. Napisany lekko, czyta się szybko. Każda kolejna część nie jest znacząco lepsza/gorsza od poprzedniej, ale czytam mimo to 🙂
Remigiusz Mróz i seria o Chyłce. Hmmm… Pierwsze części – super, kocham Zordona i Chyłkę i Pana Krzysztofa Gosztyłę, który czyta tę serię (większość przesłuchałam w samochodzie). Najsłabszym momentem była jej wyprawa na szczyt góry, ale historia ze szwagrem była już ok 🙂 Nie chcę się też wypowiadać o wersji serialowej z Magdaleną Cielecką. Obejrzałam. Tak jak z Harrym Potterem, w mojej głowie wyglądało to całkiem inaczej 🙂 Nie wiem czy gorzej czy lepiej, ale inaczej.
Oskar i Pani Róża, Dziecko Nowego, Pan Ibrahim i Kwiaty Koranu, Małżeństwo we troje. Eric-Emmanuel Schmidt jako pierwszy lub drugi miał wpływ na moją filozoficzną część duszy 🙂
Paulo Coelho – Weronika postanowiła umrzeć, 11 minut, Piąta Góra i inne. Trudno jest wymienić mi wszystkie, które przeczytałam i kocham. Miały wpływ na moje filozoficzne przemyślenia życiowe;)
Janusz Leon Wiśniewski. Samotność w sieci znam chyba na pamięć. Nie wszystkie jego książki czy historie do mnie trafiały. Moje ulubione to chyba Bikini, Grand czy zbiory krótkich opowiadań.
Jane Austen. Będąc po filologii angielskiej nie mogłabym nie wspomnieć o Jane Austen. Nie chwaląc się również to dzięki Jane Austen obroniłam tytuł licencjata na Uniwersytecie Śląskim: Feminizm w powieściach Jane Austen. Lubię też ekranizacje jej powieści 🙂
Fakty podawane są randomowo:) pierwszy nie jest ważniejszy od 10 czy od 31:) Enjoy!
Kocham audiobooki.
Odkąd narzekam na brak czasu na czytanie,
audiobooki ratują moje statystyki co do czytania / słuchania książek.
Oczywiście nie wszystkie audiobooki są super:P Do top listy należą: Remigiusz
Mróz – seria z Chyłką, Katarzyna Puzyńska – seria Lipowo i chyba mój top 1 –
Katarzyna Grochola – „Houston, mamy problem” Dodam tym jedną ważną rzecz – nie
czytam książek bardzo wymagających intelektualnie – czytam i słucham dla
rozrywki:) Korki w Katowicach nie są już takie straszne.
2. Uwielbiam czytać książki – w wakacje czytam dużo, leżąc na plaży, czy na leżaczku – czytam, pluskam się, piję kolorowe drinki i czytam 🙂 Mam dużo autorów, tytułów, które kocham i przeczytałam kilka razy. Zaczynając od Jane Austen po Harrego Pottera na Jeźdźcu Miedzianym nie kończąc;) Staram się czytać książki po angielsku (w oryginale) i mam nawet kilka ulubionych (planuje osobny wpis o czytaniu książek w języku obcym). Czytuje też e-booki i jadąc na wakacje bardzo je doceniam. I moją ulubioną książką w języku angielskim jest „Standing in the rainbow” (pl: Dogonić tęczę) autorstwa Fannie Flagg (będzie osobny wpis o tej pozycji na mojej półce 🙂 )
3. Lubię grać w planszówki – dopóki wygrywam 🙂 Grywam w Scrabble, Eurobusiness, Monopoly, Tajniaków, Gorącego Ziemniaka, 5 sekund, dobble, Uno. Z dziećmi, dorosłymi. Różnie:) bo lubię. I denerwuję się jak przegrywam. Nie da się tego zmienić. Jak byłam mała grałam w karty – remika, tysiąca, makao, słynną wojnę:)
4. Nie cierpię matematyki… – Gdyby nie słynnym minister edukacji – obecnie prawnik najbardziej szacownych ministrów, jego nazwisko nazywa się na G, a imię na R – to musiałabym zdawać maturę z matmy, dzięki Bogu była dyspenza, moi rodzice nie wydali majątku na korki a w ostateczności na świadectwo dojrzałości 🙂
5. Mój ulubiony film to..
„Służące” – „The Help”, reż. Tate Taylor z Emma Stone i
Ryan’em Goslingiem. Kocham Goslinga <3, również z roli w Crazy, Stupid Love.
6. Gram w The Sims
Tak, marnuję swój cenny wolny czas na życie życiem Simów:) i mnie to bawi. Przez 2-3 po zakończeniu roku szkolnego czy w przerwie świątecznej. Tak dla odmóżdżenia. I się tego nie wstydzę. Czasem tak trzeba:)
7. Całe życie chciałam być… prawnikiem
Całe życie myślałam, że będę prawnikiem, potem radcą prawnym ale w liceum stwierdziłam, że trzeba się za dużo uczyć:) więc pomyślałam, a może anglistyka;) i okazało się, że trzeba się uczyć również dużo:)
8. Jak będę duża będę … dekoratorem wnętrz
Oprócz tego, że chciałam być prawnikiem to chciałam (ciągle chcę) być dekoratorem wnętrz. Lubię oglądać HGTV (czasami mam wrażenie, że Dorota Szelągowska ze mną mieszka;)) Niestety nie potrafię rysować a i matma nie jest moją mocną stroną więc musiałam odpuścić. Miałam szanse zrealizować się na tym polu ogarniając remont w moim mieszkaniu, które wyszło pięknie:)
9. I am a shopoholic
Lubię zakupy. Największego bzika mam na punkcie torebek. Nie cierpię kupować butów. Generalnie mam teorie, żeby łamać stereotypowy pogląd na nauczycielkę – tj. garsonka. Czasem Mam teenage style czasem business style:)
10. Nie lubię szpinaku
Chyba trauma z dzieciństwa. Jedyną formą jaką jestem w stanie zaakceptować to świeży, surowy, zmiksowany w koktajlach lub w sałatce z pomidorkami:)
11. Boję się latać, ale z tym walczę
Pierwszy raz poleciałam samolotem w wakacje 2018 roku na Kretę. Starałam się nie myśleć. Ale mi się podobało. Rozumiem wszystkich, którzy się boją. Nie powiem, że bym z chęcią latała co tydzień, ale wakacje ze 4 razy w roku może być:)
12. Chorwacja – mój drugi dom
W Chorwacji po raz pierwszy byłam w liceum (prawie 15 lat temu…) z rodzicami pojechaliśmy na wyspę Pag. Było cudownie. Do tego stopnia, że zakochaliśmy się wszyscy. Od tego czasu chyba byłam w Chorwacji co roku, czasem dwa razy a czasem trzy. Zorganizowałam nawet wycieczkę szkolną do Chorwacji z dzieciakami:) i tez było cudownie. No i moja siostra (o niej za chwilę) dzięki mnie:P studiowała Chorwacki i mam prywatnego tłumacza:)
13. Kocham polskie morze… w zimie
Polskie morze kojarzy się z parawanami, goframi i tłumami.
Mnie też. Fakt. Ale są dwa plusy polskiego morza. Zima i Darłówko. Polskie
morze poza sezonem jest mega! Polecam, nie ma dzikich tłumów, kolejek tylko do
kebabów, ryby ociekającej tłuszczem… (nie mówiąc o Januszach i Grażynach).
Byłam 4 dni w Trójmieście na Sylwestra i było cudownie. No i Darłówko. Byłam na
koloniach 3 lata (!) pod rząd i było cudownie. Ludzie, atmosfera, zabawa,
wspomnienia. Nie do podrobienia, nie do powtórzenia.
14. Bardzo późno (jak na standardy znajomych) zrobiłam
prawko
Miałam 24 lata i był ostatni moment na to, żeby zrobić prawko na starych zasadach. Udało się za drugim razem. Jak nie zdałam za pierwszym to bardzo płakałam. Potem kupiłam autko i jeżdżę. Kocham jeździć samochodem:)
15. Mam siostrę bliźniaczkę
Tadaaaam! To jest zdanie, którym wygrywam wszystkie zabawy – lodołamacze na początku wszystkich pierwszych zajęć. (znacie te zabawę? – napisz 3 zdania 1 nieprawdziwe, 2 prawdziwe) Hue Hue:) Ada jest 5 minut starsza, mówi po Chorwacku i teraz nie jesteśmy aż tak do siebie podobne ale ciągle jesteśmy siostrami jednojajowymi:)
16. Kocham moją laminarkę
Laminarkę kupiłam naprawdę późno (dużo czasu i papieru i
lasów zmarnowałam, przepraszam;() Mam model esperanza, za 90 zł z allegro
(dorzucali jeszcze 100 folii w pakiecie) i działa. Zalaminowałam naprawdę dużą
(!!! Bardzo !!) dużą ilość kartek i (tfu tfu, odpukać) działa. Nie laminuje
wszystkiego. Myślę co potrzebuje i co się przyda.
17. Lubię pić winko:)
W zimę – grzane z cynamonem i pomarańczą, w lato białe z wodą gazowaną – so called chorwacki Gemist. W wakacje zimne piwko na grillu lub po 30 km na rowerze też jest spoko:) (nie propaguje picia alkoholu wśród dzieci i młodzieży, mam nadzieję, że czytają to tylko nauczyciele – utożsamiający się ze mną 🙂 i znajomi:))
18. Zbieram korki do wina i magnesy:)
Nawiązując do punktu powyżej – zbieram korki do wina. Podróżując (głównie po Chorwacji) ale też Polska, Grecja, Albania, Londyn kupujemy pamiątki. Ja zbieram korki do wina i znajomi mi przywożą. Zbieram również magnezy – moi studenci i uczniowie nawet mi przywożą z różnych zakątków świata. Lubię też pocztówki – najtańsza wersja pamiątek. Wkładam w różne książki i czasem jak przeglądam książki odkrywam jakąś pocztówkę i mam wspominki:)
19. Mam słabość do żółtych samochodów:)
Biorąc pod uwagę, że późno zrobiłam prawo jazdy to od razy chciałam samochód. Mój pierwszy pojazd to było seicentko – srebrne, ale taki nie wypał, że nawet nie chcę pamiętać. Drugie autko to również seicentko, ale już żółto-bananowe i było cudowne!! Nadszedł czas na zmiany i teraz jeżdżę żółto-bananowym sparkiem:) Każde kolejne tez będzie żółto-bananowe mam nadzieję:)
Update: w 2022 nabyłam pomarańczowego fiata 500 na gaz i go też kocham:)
20. Nie lubię gotować, lubię jeść
Nie trzeba chyba komentować:) Coś tam ugotuje, ale dużo więcej zjem:)
21. Kocham Peppe!!
Peppa gości na moich zajęciach od najmłodszych do najstarszych kursantów. Staram się wybierać tematycznie – Peppa is ill, jeśli robię zajęcia o zdrowiu. Czy świąteczne. Fajny przerywnik na kursie dla dorosłych a u dzieciaków to wiadomo:)
22. Chciałabym polecieć do Stanów. I Tajlandii. I wszędzie.
Świat taki piękny
Chciałabym podróżować, podróżować i podróżować. Z racji zawodu – ciągnie mnie do Stanów, chciałabym do Dubaju bo tam ciepło:) do Tajlandii bo dobre jedzenie:) Można tak wymieniać i wymieniać:)
P.S Byłam w Dubaju! Było super, jestem zachwycona!
23. Przeżyłam 30 lat bez telewizji kablowej:)
Tak, jak byłam mała nie miałam kablówki i przeżyłam i nie uważam, że czegoś mi brakowało:) Teraz mam i oglądam HGTV (to nie jest lokowanie produktu) z racji mojego zamiłowania do urządzania mieszkań oraz program Historie Wielkiej Wagi, żeby się zmotywować do zdrowego stylu życia. To samo z TVN Style;)
24. Lubię uczyć, ale nie jestem idealna;)
Zdarza mi się podnieść głos, czy publicznie powiedzieć kąśliwego, jestem znana z mojego sarkazmu:) Ale potrafię też publicznie przeprosić jeśli zrobiłam lub powiedziałam coś złego:)
25. Kocham wiosnę, nie cierpię zimy.
Urodziłam się w wiosnę, w kwietniu i kocham tę porę roku. Pierwsze ciepłe dni, pączki na drzewach i zielony kolor:)
26. Wole Wielkanoc od Bożego Narodzenia… (od niedawna)
Bo jest ciepło! I są małe kurczaczki:) Wiem, że jest mniej wolnego (chociaż w tym roku jest dużo dni bez szkoły bo kumulacja egzaminów u mnie w szkole, strajki i tak dalej:) Można iść na spacer, na rower po jedzeniu, przed jedzeniem i jest bosko!!
27. Idę na koncert Enrique Iglesiasa – moje muzyczne JA
Mój gust muzyczny nie jest wyrafinowany:) wychowałam się na Spice Girl i Backstreet Boys. Lubię Iglesiasa. Lubię też Adele, Beyonce czy Pink. Słucham muzyki radiowej. Ale lubię też Strachy na Lachy i poezję śpiewaną. Płytę Ani Dąbrowskiej mam w samochodzie i też lubię i chodzę na koncerty:)
28. Nie lubię występować publicznie
Przed dzieciakami – nie ma problemu, zagadam ich, zabawię, no problem. Ale obcy dorośli ludzie? Średnio. Stresuję się przed zebraniami (chociaż ostatnio już mniej:)) czy jakimiś wystąpieniami publicznymi, mam nadzieję, że w Warszawie dałam rade:)
29. Nie palę i nie będę
Wystarczy, że piję winko:) Palenie to najgłupszy z nałogów. Hajs idzie z dymem, brzydko się pachnie i wygląda.
30. Seriale seriale seriale
Uwielbiam oglądać seriale. Od NCIS po Suits, Dextera, The Good Wife i na Chirurgach nie kończąc. Gra o tron też oczywiście:) Oglądałam Devious Maids nawet:) Zdarza się, że nadrabiam w wakacje lub ferie albo na bieżąco:)
31. Last but not least nie umiem rysować 🙂
Jedyne co umiem narysować to krowa (czy na te narysowane krowy też będzie 500+?), słońce i prymitywny domek:)
Update:
32. Lubię wakacje na campingu
Pod warunkiem, że są w Chorwacji, jest ciepło, nie pada, cykady cykają i do morza jest 10 metrów. Chill i relax na maksa.
33. Mam 3 tatuaże
W lutym 2023 powstały w bólu 3:) Szpilka, samolot i kieliszek winka. Trzeba tłumaczyć?
34. Moje ulubione kwiatki to…
tulips 🙂 I love them:)
35. Lubię kosić trawę
Nie wiem czy to dziwne czy nie ale lubię kosić trawę:) I od niedawna jestem najgorszą ogrodniczką na świecie 🙂 mam kwiatki na balkonie, i w domu i kupuje nowe ale o nie nie dbam:) mam od tego ludzi:D
UFFFF dotarł*ś do końca:)
Za kolejne 5 lat będzie kolejne 5! (I hope so!) Mam nadzieję, że będę mogła napisać, tak jak dzisiaj, że coś się wydarzyło, Dubaj! cudowny! Teraz czas na Stany:)
We wrześniu jak już cały chaos emocji początku roku szkolnego minął, plan ułożony, pada pytanie (z cyklu moich ulubionych): a może jakieś kółko z języka angielskiego? Agata? Ogarniesz coś?
Yhm…. Gry zabawy wszystko jest, ale te starsze dzieciaczki potrzebują czegoś innego. Zróbmy kulturówkę (!) Dzieci przyjęły na klatę:) chodzą ładnie, regularnie i chcą więcej, więcej, więcej!!
Wiec pada pomysł – a może list do królowej. Wiecie, ślub, następny członek rodziny królewskiej w drodze… To robimy:)
Zanim napiszemy list musimy mieć pomysł o czym pisać. Nie będę ukrywać, że bardzo lubię Maghan i Harrego więc jak świat obiegła wiadomość, że The Duchess of Sussex is expecting a baby wiedziałam, że musimy napisać list:)
Pisząc trzeba pamiętać o tytułowaniu, dużych literach, formalnym początku i zakończeniu listu. Sam list dzieci napisały już bardziej nie formalnie, ale też bez przesady.
6 i 7 klasa skleciła parę słów (wyszło po dwie strony z hakiem:)) Narysowali portrety królowej, prezenty – kolczyki z węglem dla Meghan – akcent ze śląska, opis miasta, szkoły, parę zdjęć (na jednym dziewczynki pytają „Is it a girl?” a chłopcy „Is it a boy?” oraz figurka anioła przygotowana dla Pary Książęcej przez mamę jednego dziecka.
Wszystko wysłane na adres:
Do pary książęcej:
TRH Duke & Duchess of Sussex
Clarence House
London SW1A 1BA
United Kingdom
oraz do Królowej:
Her Majesty The Queen
Buckingham Palace
London SW1A 1AA
no i czekamy…. I czekamy i czekamy…
A tu nagle. 6 lutego (dzień po moich imieninach) jest odpowiedź od Meghan i Harrego!! Juhuhuhuhu!! Radości co nie miara, udało się!! A lady responsible to write all the letters wrote back!! Yes!
A Królowa, kiedy Królowa napisze? Nie wiem… ma więcej listów
do przeczytania…
No więc jest 05.03.2019 -> imieniny mojej siostry (czy to przypadek? Nie sądzę:)), 2 tygodnie po feriach, 3 miesiące przed wakacjami…
Another Royal Mail has come!! Królowa napisała!! Dostaliśmy list oraz materiały o Królowej. Cudownie.
Czy warto pisać do sławnych osób? Jasne, oczekiwanie nie jest fajne, trzeba tłumaczyć dzieciaczkom, że Królowa jest tylko jedna (:D!) a nas tysiące. Ale jaka radość jak już jest 🙂
Generalnie nie obchodzę Walentynek, chociaż zawsze czekam choćby na moje ukochane tulipanki:)
W tym roku udało się i w szkole mamy ferie:D Przed feriami z klasą 6 mieliśmy temat – Ghost story. I dziewczynki zapytały czy mogą napisać swoją, no oczywiście:) więc dostałam taką walentynkową ghost story:)
Ajmo na kavu – jedno z
najpopularniejszych i najczęstszych zwrotów w Chorwacji. Chorwaci to wielcy
amatorzy kawy. Mowa tu o samym napoju jak i o sposobie spędzania czasu.
Sposób przyrządzania kawy w domu
jest specyficzny. Tradycyjnie kawę mieloną gotuje się w specjalnych
„zaparzaczkach”, dżezvach. Kawa musi być oczywiście słodka. Kiedyś piło się
taką kawę bez mleka, obecnie dodaje się coraz częściej mleko.
Charakterystyczne jest to, że w
Chorwacji nie ma kawy w ziarenkach ani ekspresów do kawy (po za kawiarniami).
Kultura przyrządzania kawy poprzez gotowanie jej w dżezwach nie wymusiła na
Chorwatach konieczności zakupu wynalazków XXX wieku tak popularnych na
zachodzie czy nawet w Polsce. Zrobiłam kiedyś eksperyment – chciałam
sprezentować chorwacką kawę (owszem, istnieje taka) w ziarenkach moim rodzicom
(mają ekspres do kawy, który mieli kawe;)) i obeszłam około 5 dużych
supermarketów – różnych, chorwackich i tych niemieckich i nie znalazłam
szukanego produktu.
Kawę piją wszyscy. Kobiety i
mężczyźni, nastolatkowie. Mężczyzn można spotkać często w kawiarniach, jak piją
espresso „po chorwacku” a więc zamawiają jedno malutkie espresso (podane
obowiązkowo z wodą w osobnej szklance) i siedzą nad tym małym espresso około 2
godzin, czytając gazetę i paląc papierosy. Tak właśnie wygląda ich chorwackie
śniadanie.
Siedzących „na kawie” równie
często można spotkać mężczyzn jak i kobiety. Nikogo nie dziwi fakt, że dwóch
dorosłych facetów umówiło się na kawę.
Kawa to pierwsze co zostanie
zaproponowane przekraczając chorwacki dom. Nie wypada odmówić.
Kawa to także czasoumilacz,
często bardziej wyrażenie ponieważ wyjście na kawę dotyczy tzw. Wyjścia z domu,
spędzania czasu po za domem, niekoniecznie pijąc przy tym kawę.
To jak bardzo Chorwaci są
przywiązani do rytuału wychodzenia na kawę jest dobrze widoczne w dużych
supermarketach. I najlepiej do widać na przykładzie sieci handlowych Kaufland
lub Lidl. Praktycznie przy większości ich supermarketów zbudowane są
minikawiarnie, aby zmęczony zrobionymi zakupami lub zmęczony wizją zakupów
Chorwat mógł usiąść na kawie i pogadać. W Polsce Lidl ani Kaufland nie
otworzyli kawiarni.
Oczywiście Chorwaci piją kawę w
domu, ale piją ją też bardzo często w kawiarniach. Kawa to święty rytuał.
Często chodzi o wyjście z domu, spotkanie. Kawę pije się ze wszystkimi,
znajomymi, przyjaciółmi, partnerami biznesowymi. Często jak rozmawiam z
Polakami to zawsze oni zwracają uwagę tę kawę i ten czas spędzony w kawiarniach
właśnie na kawie i dziwią się temu chorwackiemu traceniu czasu. Ale to nie jest
strata czasu. To czysta przyjemność, cieszenie się chwilą, usiąść na kawie, nad
morzem, w pięknych okolicznościach przyrody, w słońcu i cieszyć się i smakiem
kawy ale i towarzystwem. I nie traktować tego jako straty czasu ale właśnie
wykorzystaniem czasu w najlepszy możliwy sposób. Skąd pieniądze na tę kawę
skoro sytuacja budżetów domowych nie jest taka różowa? Chorwaci mówią sami o
sobie, że na kawę zawsze są pieniądze.
Ale tak na serio, w Chorwacji kawa nie jest droga. Koszt kawy to średnio 1 do
1,5 euro, kiedy w Polsce trzeba zapłacić za nią 3 euro…
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda