Wiele osób do mnie pisało oraz mówiło (patrz tu nawet rodzona siostra-bliźniaczka) zrób mi materiały na chorwacki. Obrazki, pomysły wiadomo uniwersalnie można wykorzystać w każdym języku ale już przymiotniki czy czasowniki albo name 3 trzeba przetłumaczyć:)
Co więcej idąc za ciosem i posiadając super koleżanki nauczycielki innych języków – niemieckiego i hiszpańskiego. Wielkie brawa dla dwóch sympatycznych Pań: Agnieszki Dreinert oraz Aleksandry Bartnik, które podjęły się współpracy ze mną nad materiałami dla tie24:) Za wersje chorwacką odpowiadać będzie Ada Jodko – wspomniana siostra:)
Wszystkim trzem dziewczynom będzie miło jak dacie znać swoim znajomym lektorkom języków: chorwackiego, niemieckiego i hiszpańskiego aby dowiedziały się o naszym pomyśle:)
A dzisiaj proponujemy Wam 5/6 darmowych plansz do gry w każdym języku (Ada poprosiła o polską wersję językową czasowników:))
Dziewczyny odpowiedzialne są za wersję merytoryczną-językową, ja robię grafikę i wersję angielską:)
Przymiotniki – ja będę stopniować, układać zdania i bawić się w skojarzenia:) da się stworzyć też przysłówki Czasowniki – tutaj ćwiczymy każdy czas. Name 3 – rozgrzewka dla starszych i młodszych Have got/can – powtórka dla 4 klasy Iconki/obrazki – tutaj już co dusza potrzebuje – pytania, akcja -reakcja, mini dialogi skojarzenia. Można grać z kostką a można po kolei na lekcji wykorzystać plansze i pomysły.
Będzie nam miło jak powitacie dziewczyny na pokładzie. Łączy nas nie tylko miłość do języków i pysznego jedzonka, ale także kawy:) Dlatego możecie postawić nam kawkę:)
Ada, Ola, Agnieszka – dziękuje i do następnego projektu:)
Na sobotnich zakupach z lidla znalazłam super grę drewniane (kocham drewniane gry) wraz z kolorową kostką więc od razu zaczęłam myśleć jakby to wykorzystać na angielskim.
Więc mamy kostkę z kolorami – ale możemy też wykorzystać zwykłą kostkę 1-6 i zamiast kolorów np zielonego ustalamy, że to jest 1, niebieski to jest 2 itp itd.
Więc potrzebujemy tylko kostkę z polami 1-6 lub kolorami.
Albo kolorowe karteczki i żółte jajeczka z kinderka (kolorowe karteczki z kolorami żółty, czerwony, pomarańczowy, niebieski, różowy, zielony).
Uczniowie albo rzucają kostką albo losują jako (u mnie będą wyciągać te chopki z gry z lidla:))
Albo mogą rzucać kostką lub losować jajka a następnie – wybierają kartę pod kolor wyrzuconej kostki lub wyciągniętego chopka;) i robią zadanie:)
Co znajdziesz w zestawie:
67 kart wszystkich razem a w nich:
416 małych kartek z zadaniami
6 kart z pustymi planszami na swoje pomysły
7 kart z tłem (są dwa kolory pomarańczowego aby odróżnić wersję useful easy English (dla klas 4-6) i useful English dla 7-8 i 1 LO)
A jakie zadania na planszach?:
YELLOW -> Grammar animals to be, have got, can, oraz obrazki z czynnościami) aby móc ćwiczyć wszystkie czasy:)
ORANGE -> Useful easy English (dla klas 4-6) i useful English dla 7-8 i 1 LO)
BLUE -> Answer the questions
What’s your favourite…
What time do you…
Have you got…
Can you…
Are you…
Where do you…
What do you…
PINK -> Connotations (56 słów) (uczeń jeśli trafi na ten kolor i dane słowo na karcie musi wymienić 2 (młodsze klasy) 3 (lub więcej, starsze klasy) słowa skojarzenia do danego słówka.
GREEN -> Snake game (56 słów) (uczeń jeśli trafi na ten kolor i dane słowo na karcie musi dopowiedzieć 2 (młodsze klasy) 3 (lub więcej) słowa zaczynające się na ostatnią literkę słowa z karty, którą wylosowali.
RED -> Missing letters (56 słów) (uczeń jeśli trafi na ten kolor i dane słowo na karcie musi uzupełnić słowa brakującymi literkami – czasami jest więcej możliwości niż jedna.)
Rok 2020 zaczął się dla mnie wspaniale -> były pierwsze w życiu wczasy w ferie zimowe w ciepłym miejscu i zarazem najgorszy lot w moim życiu do Dubaju. Było cudownie, pięknie i ciepło:) no i na bogato – jak to w Dubaju:)
Potem przyszedł marzec.
Całe życie prawie w weekend musiałam przenieść do internetów? Czy jestem z tego niezadowolona?
Nie.
Od marca do grudnia nauczyłam się mnóstwa rzeczy.
Opanowałam zooma i clickmeeting i odkryłam lekcje online, które są mega 🙂
Odkryłam wordwall -> wejdźcie na wordwall i wpiszcie agatajodko jeśli chcecie korzystać z moich materiałów;)
Zrobiłam dużo gier w kahoot – głównie pod egzamin po klasie 8.
Korzystam na lekcjach, kiedy dzieciaki nie mają dwóch urządzeń z quizziz.
Przeprowadziłam dwa szkolenia online oraz nagrałam prelekcję o moich pomysłach na naukę słownictwa dla Klaudii z Rise and Shine dostępne na www.iloveteaching.pl
Dzięki kumulacji zajęć online i braku konieczności przemieszczania się miałam więcej czasu na wiosnę a potem w wakacje na rower – i zrobiłam pierwszy raz w życiu 1000 km. W tym roku mam takie małe postanowienie sportowe ale jeszcze go nie zdradzę:)
Przeczytałam kilka książek i przesłuchałam dużo audiobooków w trakcie jeżdżenia na rowerze:)
Pokochałam Genially w którym tworzę materiały dla moich uczniów.
Mimo pandemii miałam wakacje w Chorwacji – ale w małym gronie i bez tłumów ponieważ nie lubię tłumów w ogóle…
Dzięki sieci kontaktów pojechałam na najfajniejszy obóz sportowy – piłkarski z Fundacją Espaniola a potem pomagałam na półkoloniach:)
Podsumowując – rok 2020 nie był zły, ale też skupiam się na plusachJ
To nie będzie wpis o nowej grze czy pomyśle na wprowadzenie nowego materiału.
To będzie wpis trochę „dawno, dawno temu…”
Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się/ zastanawiałeś się dlaczego jesteś nauczycielem?
Lubisz dzieci?
Od małego uczyłaś misie i lalki?
Ja nie…
Do drugiej klasy liceum myślałam, że będę prawnikiem (trochę lubię się kłócić:)). Potem myślałam nad radcą prawnym (niedaleko do prawnika:)) czy notariuszem… Potem był pomysł PR i rzecznika prasowego, ale mój tata stwierdził, że się do tego nie nadaje (serio??:))
I nagle, dwa lata ode mnie starsza kuzynka zaczęła studiować anglistykę (kocham Kamilkę całym sercem a mój Partner Życiowy twierdzi, że jakbym mogła to bym się z nią ożeniła:) ale nie mogę:))
I wtedy zapaliła mi się lampka! Lubię angielski, kocham Kamilkę no to ja też będę studiować anglistykę:)
W sumie nie wiedziałam co potem po tych 5 latach. Licencjat skończyłam w kierunku nauczycielskim ale już magisterkę robiłam na kierunku kultura – media – translacja. Długo myślałam nad tłumaczeniówką, trochę broniłam się przed szkołą a jak już to myślałam tylko liceum albo studenci (hahaha). I nagle zrządzeniem losu (w sekretariacie jednej szkoły podstawowej pracowała moja koleżanka z gimnazjum) zadzwonili, że potrzebują anglisty na zastępstwo. To był 5 rok studiów więc stwierdziłam, ze spoko dam rade. Do czerwca a potem się zobaczy…
Moja obrona przed szkołą to nie dlatego, że nie lubię dzieci… to nie tak…
Wiele osób zostało nauczycielem bo miało wspaniałego nauczyciela. Ja też takich miałam, niekoniecznie tych z języka angielskiego (ale tych także:) szczególnie w liceum:) w gimnazjum i szkole podstawowej to była sinusoida.)
Dzisiaj zmarła Pani Ewa Demarczyk. Wiem, nie jestem taka stara aby ją pamiętać jak występowała na scenie. Ale moja Pani z historii w liceum, którą ja bardzo ceniłam i cenię dalej, kochała utwory Ewy Demarczyk. I w jeden poniedziałek bo rozmowie o Tańcu z Gwiazdami padło zdanie o Ewie Demarczyk i pierwsze co zrobiłam po przyjściu do domu to Youtube i sprawdzenie. Mój ulubiony utwór? Rebeka. Piękne.
Niektórzy zostają nauczycielem bo miało „słabych” nauczycieli i chcieli być lepsi i sprawić aby dzieciaki chciały się uczyć i być wzorem, co również w jakimś stopniu ma wpływ na to wszystko co robię teraz z różnym skutkiem…
I tak sobie myślę, że ten pozytywny wzór do naśladowania, który dostałam od tych dobrych nauczycieli wygrywa dlaczego jestem tu gdzie jestem.
Bo jedno słowo na lekcji czy w rozmowie czasami otwiera oczy i ma wpływ na całe życie.
Niektórzy wiedzą, że pracują z dzieciakami od 4 klasy do 8, z dorosłymi na kursach czy na uczelni. Czasem jak plan – będę pracować tylko z dorosłymi nie wyjdzie to trzeba się dostosować i zaakceptować i pamiętać, że wszystko co się robi ma wpływ na innych i że nie na wszystko ma się wpływ.
To był najdziwniejszy rok szkolny odkąd pracuje (zeszłoroczny strajk też nie był normą, ale rzucenie nauczycieli, uczniów i rodziców na głęboką wodę nauki zdalnej nie jest normalne).
Jeśli miałabym ocenić moją pracę i pracę moich uczniów to nauka i nauczanie angielskiego online jest super. Jest mnóstwo narzędzi, stron, materiałów właśnie online, które można wykorzystać i się przy tym nie nudzić że moja głowa mała. Z dzisiejszej perspektywy mogę stwierdzić, że sama nauczyłam się bardzo dużo.
Przed lockdownem używałam festisite, quizleta i kahoota nałogowo:)
Obecnie mój standardowy zestaw narzędzi się powiększył (i myślę, że będzie się jeszcze powiększał:))
O wordwall, quizizz, learning apps, jigsawplanet, genial.ly <3
Jestem zaskoczona jak fajnie zareagowały na lekcje online najmłodsze moje dzieci, indywidualnie i prywatnie uczę kilku 7 i 8 latków (tak, same chłopaki:)) i jestem zachwycona ich zaangażowaniem:)
O szkolnych dzieciach mogę powiedzieć, że im starsza klasa tym lepiej. Cudownie pracowały 7 i 8 klasa. 6 klasy trochę mniej ale nie będę się skupiać na negatywach.
Najtrudniejszy był początek – znalezienie platformy/aplikacji do prowadzenia zajęć, która dawałaby mi możliwość udostępniania ekranu czy możliwość aby dzieci pracowały na moim ekranie. Padło na zoom i jestem bardzo zadowolona:)
Lekcje po wystawieniu ocen pod koniec roku szkolnego też są wyzwaniem – czy to w szkolnych ławkach czy klasowych biurkach – „nie mamy książek” „ja już spaliłem wszystkie zeszyty:)”
W tym roku wakacje będą inne. Nie wiadomo czy gdzieś polecimy, jak to będzie wyglądać, czy uda się wyjechać choćby do Chorwacji (oby!!!!!) Polskie morze i góry będą oblegane (ja w sumie nie pałam miłością do polskiego morza w lato…)
Dlatego wiele dzieci będzie w domu. Tak więc na szablonie z genially stworzyłam im prezentację jak się nie zanudzić na wakacjach:)
Enjoy!! Share and enjoy:)
Można ją wysłać dzieciom, można omówić na ostatnich zajęciach. Można wykorzystać we wrześniu pytając Did you cook anything? Did you read any interesting books? Chciałabym, żeby ta prezentacja była punktem wyjściowym do dyskusji (najlepiej in English:))
Chciałabym też życzyć Wam miłych i cudownych wakacji. Odpocznijcie od komputera, planowania lekcji i walki z internetami.
Do zobaczenia we wrześniu:)
(wpisy na fb będą się myślę wakacyjnie pojawiać, także stay tuned;)
*Kto przeczytał poprzedni wpis wie, że chciałabym odwiedzić miejsce kręcenia filmu New York I love you – btw film był super, nie możliwe że kręcili go tak dawno -2008 rok). Miejsc, które chciałabym odwiedzić jest dużooooo więcej, może będzie osobny wpis:)
* W 2019 podjęłam walkę z dzielnie wychodowanymi kilogramami, nie udało się, może teraz się uda 🙂
* Chciałabym też znaleźć w sobie te motywację i samodyscyplinę żeby ćwiczyć i zdrowo jeść i nie pić tyle winka;)
* Chciałabym być bardziej zorganizowana i systematyczna (chociaż wszyscy mówią, że jestem), ale ja wiem, że zawsze może być lepiej 🙂
* Mogłabym też używać mniej brzydkich słów i nie jest to kupa czy kupa;P
* Mam nadzieję, że uda się pojechać z cudowną grupą klasy 8 (szkoły Katolickiej) do Anglii na warsztaty językowe (już w kwietniu) oraz na Euroweek (ciągle nie powstał wpis o tych cudownych warsztatach w Kotlinie Kłodzkiej) w maju.
* Chciałabym znaleźć balans między pracą a życiem osobistym bo bardzo dużo pracuje a życie osobiste szwankuje (nie czuje, że rymuje).
* Chciałabym czytać więcej i oglądać więcej fajnych seriali bo telewizji się oglądać nie da, ale mam Netflix więc może się uda:) W kolejce czekają You, The Crown, Stranger Things oraz 4 sezon Paper House jak już się pojawi. W telewizji oglądam z przyjemnością dwie rzeczy – googlebox – bo odmóżdża i Polacy za granicą – bo pokazuje świat.
* Chciałabym też podróżować, zwiedzać, podróżować i jeszcze raz podróżować.
Wpis o podsumowaniu roku 2019 nie mogłabym zacząć od
podziękowaniu Wam za to, że jesteście, że czytacie, że komentujecie. Bardzo się
cieszę kiedy piszecie do mnie, że materiały są super, albo że gdzieś jest
literówka, albo że coś nie da się ściągnąć. 1891 osób w rok, uważam, że to super i
dziękuje każdej i każdemu z Was;)
O prowadzeniu takiego bloga marzyłam (po cichutku) od dawna
i 2019 okazał się być rokiem, kiedy udało się to marzenie udało się spełnić.
W trakcie ostatnich 12 miesięcy powstały 44 (tak policzyłam:)) wpisy. Najróżniejszych. Od wpisów o grach, materiałach, pomysłach, podróżach po książki i ciut informacji o mnie.
Oczywiście największą popularnością cieszyły się materiały darmowe:)
Trimino i bingo do Egzaminu 8-klasisty wygrywa -to jasne,
ale i te materiały za które trzeba zapłacić bo liczy się pomysł i zawartość
oraz czas poświęcony na wykonanie tych materiałów też miały wzięcie.
Wpisy powstawały wszędzie;) w najdziwniejszych miejscach:). Na kanapie przed telewizorem, w sypialni o 5 rano jak nie mogłam spać, w samochodzie (bardzo dużo) czy nawet w Urzędzie Wojewódzkim w kolejce po paszport…:)
Najbardziej zaskakujące i najtrudniejsze dla mnie były
warsztaty w Warszawie dla WCEIS gdzie po raz pierwszy publicznie mówiłam o
swoich grach a później miałam warsztaty dla nauczycielek. Było sympatycznie,
stresująco, motywująco i inspirująco.
Kwiecień, pomimo że nie dotknął mnie osobiście, minął pod
znakiem protestu Nauczycieli. Ameryki nie odkryję mówiąc, że nauczyciele
wychowali wszystkich od Pana Prezydenta do Pani Sprzątaczki i to oni są
najważniejsi w tym kraju, szkoda, że nie wszyscy to rozumieją.
W między czasie skończył się roczny kurs dla nauczycielek w
IDN w Katowicach i otworzyła się nowa grupa, z którą pracuję i będę pracować do
kwietnia 2020.
Wakacje w ukochanej Chorwacji pod namiotem z dużą ilością dobrego jedzenia i winka. Najbardziej zaskoczyła i zachwyciła mnie Bośnia i droga do Sarajewa (bunkier Tito i instalacje Artystów) oraz samo Sarajewo. Gorąco polecam. W trakcie wakacji nadrobiłam trochę lekturowo-czytaniowo i wyleżałam się i wyspałam za cały poprzedni rok szkolny.
W sierpniu miałam okazję być i prowadzić półkolonie we Wrocławiu wraz z Karoliną w Szkole Językowej Mówię Ci (jeśli szukacie super szkoły i super lektora to gorąco polecam – link jest tutaj) Były to bardzo kreatywne 2 tygodnie z cudownymi dzieciakami i ich rodzicami:)
Od września, dzięki TIE dostałam szansę pracy w innej, drugiej szkole NDS w Katowicach (link do szkoły jest tutaj) . Poznałam tam mnóstwo wspaniałych osób i to jest dla mnie najważniejsze (imiennie wymieniać nie będę, ale mam swoją grupę wsparcia:)).
W październiku udało się zobaczyć Francję i Hiszpanię (nie
samą pracą człowiek żyje…)
Od listopada wiem, że moje marzenie o wizycie w USA jest bliżej (pod warunkiem, że mój zakupoholizm ubraniowy, butowy i torebkowy się skończy) odkąd Mr D & Mr T. ogłosili, że możemy podróżować do Stanów bez wiz. Nabyłam dwa przewodniki i w głowie układam plan podróży (druga połówka chce zobaczyć tylko (!) sekwoje -> ja wszystko) i gram w jackpota żeby udało się zfinalizować i zfinansować te marzenie:)
I w grudniu powstało najnowsze dziecko – konkurs
Bożonarodzeniowy, który angażuje dzieci do pracy kreatywnej, uczy wrażliwości,
motywuje i sprawia, że oczekiwanie na święta mija dużo szybciej.
Dzielimy grupę na dwie drużyny i dajemy czystą kartkę. Następnie tłumaczymy zasady.
Podajemy słówko i następna osoba z drużyny dopisuje nowe słówko na ostatnią literkę poprzedniego słówka np: Red ➡️ desk ➡️ key ➡️ yeti itp… wygrywa ta drużyna która stworzy więcej słów w tym samym czasie.
Ważne❗dajemy ograniczony czas np 5-7 minut. Liczy się poprawność napisanego słowa.
Po upływie 5-7 minut zbieramy kartki i sprawdzamy oraz liczymy poprawne słowa. Wygrywa ta drużyna, która ma więcej słów poprawnych.
Bardzo fajna gra bez przygotowania:)
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda